"Jesteś tyranem, NIKT tak długo nie przeciągał"~Nikuś, 17.04
No może miałaś rację...nie dość, że długa droga do Leonetty, to jeszcze będę komplikować ich przyszłość...
Muszę Ci podziękować. Wiem, że na razie się w to nie bawisz ale..
Byłaś pierwszą bloggerką, którą poznałam a kiedyś może spotkam.
Jedyną przyjaciółką-bloggerką.
Jedyna, która utrzymuje kontakt i wspiera, i daje mocnego kopa.
Wreszcie dotarliśmy do tej Leonetty, 52 rozdziały...no cóż, breaking the mainstream.
I to dzięki Tobie Nikuś się nie poddałam. Wspierałaś, dawałaś rady, czasem konstruktywnie krytykowałaś...no i dotrwałam. Dzięki Tobie Leonetta istnieje.
Madzia oczywiście jak przychodzi co do czego z emocjami to nie umie się ogarnąć no ale...
Dziękuję <3 Za to wszystko wszystko. Na pewno Cię nie zapomnę.
Te amo mucho xx
+ dziękuję WAM wszystkim, za wyświetlenia, komentarze, bycie. Jesteście cudowni!!
*VIOLETTA*
Nareszcie. Czuć jego wargi na moich...
Czuję miłość, która przepływa między nami.
Czuję to magię, która nas otacza.
Ale jednak...skrzywdziliśmy dwójkę ludzi.
Odrywam się, chociaż mogłabym go całować godzinami.
- Nie- szepczę- Oni na to nie zasługują.
- Violetta- wzdycha Leon- To nie tak.
- Leon oni cierpią. Nie powinniśmy tego robić.
- Ale wtedy my byśmy cierpieli. Violu- mówi do mnie a ja patrzę przed siebie i chociaż oczekuje bym na niego spojrzała nie robię tego.
- Violetta - nadal nie spełniam jego oczekiwań. Po chwili widzę jego oczy przed swoimi. Kucnął przede mną. Nie zamierza się poddać- Violetta. Kocham Cię. Jak stąd do najdalszej planety i z powrotem razy nieskończoność. Jesteś jedyną rzeczą, o której myślę dniami i nocami. Zdałem sobie z tego sprawę wczoraj. Umknęło mi tyle szczegółów...to TY jesteś na zdjęciu koło mojego łóżka, to TY figurujesz na liście moich połączeń, to Z TOBĄ spędzam najwięcej czasu i TO TY zmieniłaś moje życie. Tyle razy w twoich słowach przekazywałaś swoje uczucia a ja byłem taki głupi...czułem to od dawna ale jestem ostatnim idiotą, że tak późno zdałem sobie z tego sprawę. Przepraszam. I przepraszam też za to, że użyłem naszej piosenki, zamiast napisać własną ale to był jedyny sposób by w 100% przekazać ci moją miłość. Kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć. Wiedz tylko, że Lara mi wybaczyła i postanowiliśmy być przyjaciółmi. Zawsze będziesz centrum mojego świata Violu. Kocham Cię całym moim sercem. Ale skoro tak uważasz...
Przerwał. Patrzyłam na niego jak w transie.
- Pójdę już.- szepnął i podniósł się. Kilka sekund później do mojego mózgu dotarło co właśnie się tutaj wydarzyło.
ZNOWU GO RANISZ IDIOTKO.
- LEON!- zrywam się z ławki i biegnę za nim. Doganiam go i zagradzam nu drogę. Podnosi na mnie wzrok. Jego oczy są puste.
- Leon, matko, jestem taka głupia. Leon przepraszam Cię. Boże, co ja sobie myślałam. Znowu Cię zraniłam- załkałam cicho. Leon patrzy się tępo na mnie. Chwyciłam jego ręce w swoje i wyrecytowałam- Leon, kocham Cię najbardziej na świecie. Cały czas o tobie myślę, widzę Cie dosłownie wszędzie. Uwielbiam twój dotyk, jak mnie przytulasz, jak bosko pachniesz, jak mnie całujesz, jak mnie pocieszasz. Kocham twój cudowny głos, twoja silne ramiona, ciepło i bezpieczeństwo, które mi dajesz. Tak bardzo cie kocham. Nie potrafię bez ciebie żyć, Nadajesz mojemu życiu sens, jesteś moim ideałem. Potrzebuję Cię Leon. Bardzo. Tyle razy mnie uratowałeś... Specjalnie zostawiłam twoja koszule u siebie, by przypominała mi ciebie. Kocham Cie, kocham Cię, kocham Cię. Wszystko co robię, robię z myślą o tobie. I jeśli odejdziesz...moje serce pójdzie z tobą. Należy do ciebie. W całości. Przepraszam, że tyle razy Cię zraniłam i znowu to robię. Przepraszam. Jestem głupią idiotką ale zakochana w tobie i nieumiejąca sobie bez ciebie poradzić. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, i zawsze będę Cię kochać.
Nim kończę recytować Leon przyciąga mnie do siebie i mocno całuje. Wplątuje ręce w jego włosy i oddaję mu się bez reszty.
No może miałaś rację...nie dość, że długa droga do Leonetty, to jeszcze będę komplikować ich przyszłość...
Muszę Ci podziękować. Wiem, że na razie się w to nie bawisz ale..
Byłaś pierwszą bloggerką, którą poznałam a kiedyś może spotkam.
Jedyną przyjaciółką-bloggerką.
Jedyna, która utrzymuje kontakt i wspiera, i daje mocnego kopa.
Wreszcie dotarliśmy do tej Leonetty, 52 rozdziały...no cóż, breaking the mainstream.
I to dzięki Tobie Nikuś się nie poddałam. Wspierałaś, dawałaś rady, czasem konstruktywnie krytykowałaś...no i dotrwałam. Dzięki Tobie Leonetta istnieje.
Madzia oczywiście jak przychodzi co do czego z emocjami to nie umie się ogarnąć no ale...
Dziękuję <3 Za to wszystko wszystko. Na pewno Cię nie zapomnę.
Te amo mucho xx
+ dziękuję WAM wszystkim, za wyświetlenia, komentarze, bycie. Jesteście cudowni!!
*VIOLETTA*
Nareszcie. Czuć jego wargi na moich...
Czuję miłość, która przepływa między nami.
Czuję to magię, która nas otacza.
Ale jednak...skrzywdziliśmy dwójkę ludzi.
Odrywam się, chociaż mogłabym go całować godzinami.
- Nie- szepczę- Oni na to nie zasługują.
- Violetta- wzdycha Leon- To nie tak.
- Leon oni cierpią. Nie powinniśmy tego robić.
- Ale wtedy my byśmy cierpieli. Violu- mówi do mnie a ja patrzę przed siebie i chociaż oczekuje bym na niego spojrzała nie robię tego.
- Violetta - nadal nie spełniam jego oczekiwań. Po chwili widzę jego oczy przed swoimi. Kucnął przede mną. Nie zamierza się poddać- Violetta. Kocham Cię. Jak stąd do najdalszej planety i z powrotem razy nieskończoność. Jesteś jedyną rzeczą, o której myślę dniami i nocami. Zdałem sobie z tego sprawę wczoraj. Umknęło mi tyle szczegółów...to TY jesteś na zdjęciu koło mojego łóżka, to TY figurujesz na liście moich połączeń, to Z TOBĄ spędzam najwięcej czasu i TO TY zmieniłaś moje życie. Tyle razy w twoich słowach przekazywałaś swoje uczucia a ja byłem taki głupi...czułem to od dawna ale jestem ostatnim idiotą, że tak późno zdałem sobie z tego sprawę. Przepraszam. I przepraszam też za to, że użyłem naszej piosenki, zamiast napisać własną ale to był jedyny sposób by w 100% przekazać ci moją miłość. Kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć. Wiedz tylko, że Lara mi wybaczyła i postanowiliśmy być przyjaciółmi. Zawsze będziesz centrum mojego świata Violu. Kocham Cię całym moim sercem. Ale skoro tak uważasz...
Przerwał. Patrzyłam na niego jak w transie.
- Pójdę już.- szepnął i podniósł się. Kilka sekund później do mojego mózgu dotarło co właśnie się tutaj wydarzyło.
ZNOWU GO RANISZ IDIOTKO.
- LEON!- zrywam się z ławki i biegnę za nim. Doganiam go i zagradzam nu drogę. Podnosi na mnie wzrok. Jego oczy są puste.
- Leon, matko, jestem taka głupia. Leon przepraszam Cię. Boże, co ja sobie myślałam. Znowu Cię zraniłam- załkałam cicho. Leon patrzy się tępo na mnie. Chwyciłam jego ręce w swoje i wyrecytowałam- Leon, kocham Cię najbardziej na świecie. Cały czas o tobie myślę, widzę Cie dosłownie wszędzie. Uwielbiam twój dotyk, jak mnie przytulasz, jak bosko pachniesz, jak mnie całujesz, jak mnie pocieszasz. Kocham twój cudowny głos, twoja silne ramiona, ciepło i bezpieczeństwo, które mi dajesz. Tak bardzo cie kocham. Nie potrafię bez ciebie żyć, Nadajesz mojemu życiu sens, jesteś moim ideałem. Potrzebuję Cię Leon. Bardzo. Tyle razy mnie uratowałeś... Specjalnie zostawiłam twoja koszule u siebie, by przypominała mi ciebie. Kocham Cie, kocham Cię, kocham Cię. Wszystko co robię, robię z myślą o tobie. I jeśli odejdziesz...moje serce pójdzie z tobą. Należy do ciebie. W całości. Przepraszam, że tyle razy Cię zraniłam i znowu to robię. Przepraszam. Jestem głupią idiotką ale zakochana w tobie i nieumiejąca sobie bez ciebie poradzić. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, i zawsze będę Cię kochać.
Nim kończę recytować Leon przyciąga mnie do siebie i mocno całuje. Wplątuje ręce w jego włosy i oddaję mu się bez reszty.