12.05.2015

ROZDZIAŁ 50

Miło mnie zaskoczyliście pod ostatnim postem <3 Anonimku nr 4, na twoje życzenie niejako, z dwóch rozdziałów zrobiłam jeden, czyli jesteśmy jeden krok bliżej Leonetty! Dziękuję Wam bardzo, wszystkie 4 anonimki, które skomentowały ostatni rozdział ^^ PS. Podpisujcie się jakkolwiek, żebym was rozróżniała! A teraz zapraszam na rozdział! 
5 kom--->next




*VIOLETTA*
Nagle oślepia mnie blask reflektorów i słyszę klakson.
Zauważam pędzące wprost na mnie auto.
I stoję jak wrośnięta w ziemię.
Wstrzymuje oddech i czekam na uderzenie...jednak w ostatniej chwili samochód zatrzymuje się.
Po chwili z auta wysiada kierowca a do mnie dociera co się dzieje. 
Rozpoznaje cacko taty Leona, i samego właściciela szmaragdowych oczu, idącego w moja stronę. Nie zauważam nawet kiedy rozkłada ramiona, przyciąga mnie do siebie i mocno tuli. 
Mogłabym już w nich zostać na zawsze ale...po chwili chłopak odsuwa się, odstępuje na krok i uważnie ogląda. Stwierdzając, że nic mi nie jest oddycha głęboko.
- Och, Violetta...- szepcze z ulgą. Z jego oczu zaczynają płynąć łzy. To mnie budzi z otępienia. Delikatnie dotykam jego policzka a ten wtula swoją twarz w moją rękę. 
Gdy widzę jego cierpienie, serce mi się kraja. 
Kocham go. Tak bardzo go kocham i nie rozumiem sama siebie. Jak mogę pozwalać by tak cierpiał?
Idiotka z ciebie, Violetta.
Przybliżam się do niego i stając na palcach scałowuje łzy z jego policzków.- jakby to miało naprawić wyrządzone mu krzywdy.
Tak. Bardzo. Kocham. 
Leon przyciąga mnie do siebie i chowa twarz w moich włosach. Stoimy tak przez dłuższą chwilę a ja napawam się jego zapachem i uczuciem bezpieczeństwa. 
Czuje to, co wyraża swoją postawą. 
On mnie potrzebuje.
- Violetta- szepcze znowu- Boże, myślałem, że cię straciłem. 
Ton jego głosu i wypowiadane przez niego słowa uderzają we mnie. Tyle cierpienia...nie mogę na to pozwolić.
- Nigdy mnie stracisz Leon- nachylam się i szeptam mu do ucha. Teraz jest idealna okazja.- Kocham Cię. 
Odsuwa się i patrzy mi głęboko w oczy. Po chwili przysuwa się a jego wargi zbliżają się do moich. Jednak w ostatnim momencie całuje mnie w czoło i odsuwa się. 
- Wracajmy- mówi cicho i rusza do auta.
Czy czuje to samo co ja?





***


*LEON*
Chodzę po pokoju. Drzwi, okno, drzwi, okno. Okno, drzwi, okno, drzwi.
I zastanawiam się nad własnym życiem.
Na jutro musze mieć piosenkę.
A ja nie wiem dla kogo ją piszę. A zwłaszcza po tym co stało się dwa dni temu...
"Kocham Cię". Te dwa słowa, wypowiedziane jej cudownym głosem. 
Czy ja czuję to samo? Co ja właściwie czuje?
Bezradnie rozglądam się po pokoju. I zauważam parę istotnych szczegółów na które wcześniej nie zwróciłem uwagi.
Szafka- moje zdjęcie z kim? Znacie odpowiedź, z Violettą.
Nuty- co leży na wierzchu? Podemos. Piosenka moja i kogo? Violetty.
Telefon- kto widnieje najczęściej na liście połączeń? Jasne, że Violetta.
U kogo została koszula? Violetta. Lara nawet nigdy nie założyła mojej bluzy.
Kiedy ostatnio byłeś na randce z Larą? O boże.
A z kim ostatnio się widziałeś? Violetta.
Kto sprawił, że ujawniłeś swoją prawdziwą naturę? Że dołączyłeś do Studia? Że poprawiłeś relacje z rodzicami? Kto zmienił twoje życie? Violetta.
O kim myślisz najczęściej? O Violettcie.
Na kim najbardziej ci zależy? Na Violettcie.
Ale dlaczego? Bo ją kochasz, palancie. A z Larą jesteś dlatego, że Violetta jest z Mickie'm. 
Boli. W tym momencie mocno zabolało. 
Dlaczego nie zdaliśmy sobie z tego wcześniej sprawy?Czy to wszystko było potrzebne, żeby sobie to uświadomić?
"Tylko przy tobie czuję sie naprawdę bezpiecznie".
"Jesteś jak narkotyk. Nie da rady bez ciebie. Wiem jak to jest, gdy nie mam z tobą kontaktu."
"Stary...podoba ci się Violetta."
"Jesteś osobą bez której nie mogę żyć, która zmieniła moje życie na lepsze i na której cholernie mi zależy". 
Siadam na biurku i chwytam gitarę. Po chwili dociera do mnie co mam zrobić.
Najwyżej będzie zła. A może się dołączy.
Dobrze wydedukowaliście, zaśpiewam jutro Podemos. 
Dla Violetty. 
I zakończymy to przedstawienie.



6 komentarzy:

  1. Dzięki że moje życzenie że zostało spełnione ;)
    Cholernie podobała mi się gadka Leona do samego siebie :) ekstra pomysł
    I się ciesze że Leonetta coraz bliżej :) :) <333
    Rozdział jest naprawdę ekstra :)
    Sylwia Blanco <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny i jednak Violi nic się nie stało :( haha żartuje dobrze że jest cała po prostu czasami wyobraźnia płata mi figle ;)
    Do następnego
    Natka V.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra rozdział :)
    LEONETTA <333 coraz bliżej :)
    Julia B. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. CUDO :)
    Szalona C.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od w miarę dawna czytam twojego bloga, nie od początku bo zaczęłam chyba od jakiegoś 39 rozdziału (naturalnie nadrobiłam wszystkie wcześniejsze w jeden dzień ha ha ) i choć prosiłaś o komentarze to nie miałam ochoty ich pisać, ale aż głupio się przyznać, że po takim długim czasie, ale dopiero teraz zrozumiałam że napisanie tego komentarza zajmie mi niecałe 5 min. a tobie napisanie rozdziału nawet kilka godzin ( może krócej może dłużej) ale chodzi mi o to, że ten mój komentarz pod rozdziałem dla ciebie na pewno dużo znaczy i daje ci więcej ochoty do pisania i prowadzenia tego bloga. Pewnie jest więcej takich osób jak ja, że czytają i się zachwycają a i tak nie komentują bo nie mają ochoty. Mam nadzieje że może przeczytają to co ja tu napisałam i również zaczną komentować bo naprawdę warto, ty dla nas robisz bardzo dużo bo piszesz tu wspaniałą historię o naszych ulubionych bohaterach a my nawet głupiego komentarza nie potrafimy napisać, dla nas może głupiego, ale ciebie na pewno ważnego. Więc przepraszam że dopiero teraz to zrozumiałam
    ( postanawiam poprawę ha ha ) i ZACHĘCAM WSZYSTKICH DO KOMENTOWANIA :) :) <3
    Martina Blanco <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wszystkim zapomniałam dodać że rozdział
      naprawdę cudowny :) Czekam na Leonettę <3
      Martina Blanco <333

      Usuń

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.