Kocham Was wszystkich <3
*LEON*
Oni mnie przeklną. Raz się spóźniłem- odpuścili. Dali drugą szansę. A ja znów zawaliłem. Ale to moja wina, że moja Viola jest tak absorbująca?
Wszedłem cicho drzwiami. I usłyszałem dosyć ciekawa rozmowę, zdejmując buty.
- Znów się spóźnia. Dwa razy tego samego dnia?!- zapytał troszkę wzburzony mój ojciec.
- Philip, zrozum, zakochany jest. Znów idzie do nas od tej Violetty. Bardzo kochana dziewczyna z niej jest. Dzisiaj rozmawiałam z jej ojcem, dzwonił by usprawiedliwić naszego syna. Nie chcesz wiedzieć co oni wyprawiali rano...dżem...nutella...basen...bieganie po domu. Podobno nasz telefon przerwał im wspólną zabawę. German mówił mi, że śmiali się wszyscy razem do rozpuku. A dzisiaj, kiedy powinien siedzieć tu z nami, German przyłapał ich na patrzeniu sobie w oczy i uśmiechaniu się. Kompletnie zatraceni. Niby ma ta dziewczynę jak jej tam...Lena? Laura?Lara...tak Lara. Miłość, miłość wszędzie. Jak można być złym ?
- Masz może trochę racji. Razem ładnie wyglądają. To tylko kilkanaście minut...dla miłości ...
Pamiętasz jak my byliśmy młodzi ?
Zaśmiali się.
Trzasnąłem głośno drzwiami. I zjawiłem się w salonie. Spojrzeli spłoszeni na mnie.
- Synu...
- Dobrze...ta dzisiejsza młodzież...- westchnęła mama.
Usiadłem przy stole i zacząłem słuchać jak zawsze co dzieje się w świecie tych starszych dorosłych...myślami wciąż będąc przy Violettcie...
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
*VIOLETTA*
Zabieram się wreszcie za piosenkę. Nie prowokując nikogo wybrałam Mickie'go. Jesteśmy razem przecież. Normalne...prawda?
Zaczęłam o nim myśleć. Może jakaś melodia przyjdzie mi na myśl. Próbowałam coś stworzyć ale nic. Pozornie od tygodnia wszystko jest z nami w porządku ale...ostatni raz byłam szczęśliwa...tydzień temu. Leon.
Pomyślałam o nim. O tym, że znów nie mamy kontaktu. Drugie połówki, brak problemów...podobno. Tak strasznie mi go brakuje...Tęsknię, cholernie tęsknię.
Stanęły mi przed oczami jego śliczne szmaragdy. Pełne wyrozumiałości...spokoju...bezpieczeństwa..
Bezpieczeństwo. Jego zapach...
Otworzyłam szafę i wyciągnęłam jego koszulę, po czym ją włożyłam. Nie, jeszcze mu jej nie oddałam. I prawdopodobnie nigdy tego nie zrobię.
Pachniała nim. Ujrzałam wszystkie momenty spędzone z nim. Nieziemsko przystojny. Przytulający...całujący w czoło...skaczący przez kanapę...uśmiechający się...jego dołeczki..silne ramiona.
Hej, co z Mickie'm?!
Do głowy wleciały mi słowa. Zapisałam je szybko.
Zabieram się wreszcie za piosenkę. Nie prowokując nikogo wybrałam Mickie'go. Jesteśmy razem przecież. Normalne...prawda?
Zaczęłam o nim myśleć. Może jakaś melodia przyjdzie mi na myśl. Próbowałam coś stworzyć ale nic. Pozornie od tygodnia wszystko jest z nami w porządku ale...ostatni raz byłam szczęśliwa...tydzień temu. Leon.
Pomyślałam o nim. O tym, że znów nie mamy kontaktu. Drugie połówki, brak problemów...podobno. Tak strasznie mi go brakuje...Tęsknię, cholernie tęsknię.
Stanęły mi przed oczami jego śliczne szmaragdy. Pełne wyrozumiałości...spokoju...bezpieczeństwa..
Bezpieczeństwo. Jego zapach...
Otworzyłam szafę i wyciągnęłam jego koszulę, po czym ją włożyłam. Nie, jeszcze mu jej nie oddałam. I prawdopodobnie nigdy tego nie zrobię.
Pachniała nim. Ujrzałam wszystkie momenty spędzone z nim. Nieziemsko przystojny. Przytulający...całujący w czoło...skaczący przez kanapę...uśmiechający się...jego dołeczki..silne ramiona.
Hej, co z Mickie'm?!
Do głowy wleciały mi słowa. Zapisałam je szybko.
Descubrí sobre mi espejo
Que hay más
Que el reflejo que me da
Zaczęłam nucić, wciąż mając Leona przed oczami...i do głowy wpadła mi jako taka melodia.
Tak powstało Descubri.
Spojrzałam na tekst jeszcze raz .
Zaśpiewałam.
Melodia...jest ale trzeba troszkę dopracować.
Piosenka była ładna. Śliczna. Opisująca sytuacje...to co czuje.
Ale...
Que hay más
Que el reflejo que me da
Zaczęłam nucić, wciąż mając Leona przed oczami...i do głowy wpadła mi jako taka melodia.
Tak powstało Descubri.
Spojrzałam na tekst jeszcze raz .
Zaśpiewałam.
Melodia...jest ale trzeba troszkę dopracować.
Piosenka była ładna. Śliczna. Opisująca sytuacje...to co czuje.
Ale...
Była dla Leona.
Cześć kochanie <333 ;c
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, bardzo przepraszam, że dopiero teraz czytam, komentuję...
Ale dużo się działo i zapomniałam o bloggerze, o tym wszystkim.
Wszystko już w porządku, więc wzięłam się do nadrabiania zaległości <3
Co do rozdziału:
Jacy oni są słodcy <33
Rodzice Leona ;3
Vilu napisała Descubri <33
DLA LEONA !!! <333
Ale się jaram ! <333
Wyczuwam, że w najbliższych rozdziałach będzie się duuużo działo ;) <3
Matko, ale się cieszę <33
Jeszcze Leon zda sobie sprawę, że na Vilu jej bardziej zależy i BUM ! <333
Będą razem <33
Dobra, nie słuchaj mnie xd <3
Kocham, ściskam i pozdrawiam <33
No i przepraszam ;c
Czekam na następne Twoje dzieło ;** <333
Dopiero nie dawno natknęłam sie na to opowiadanie i za jednym razem przeczytałam wszystkie rozdziały i musze stwierdzić że są świetnie, świetnie to za mało powiedziane po prostu BOSKIE. Więc nie ukrywam że ubolewam nad tym że nie ma jeszcze następnego, ale mam nadzieje że już nie długo sie pojawi :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńNie moge sie już doczekać, tak jara mnie to opowiadanie że hej :) Hihihi
Proszeeeeeee i neeeeeext ! :)