*VIOLETTA*
"Moje życie się zmieni". Postawiłam sobie to zdanie za cel.
Wspaniały widok. Zdziwiłam się jak blisko morza mieszka Leon. Ta morska bryza...taka przyjemna.
"Życie się zmieni...życie się zmieni.. dzięki Leonowi" uśmiechnęłam się w zamyśleniu.
- O czym myślisz, księżniczko?- podskoczyłam na dzwiek jego melodyjnego głosu. Objął mnie w talii i pocałował w policzek, po czym głęboko spojrzał w oczy.
- O niczym konkretnym- odwróciłam wzrok.
Nie może się dowiedzieć że myślałam akurat o nim!
- A konkretnie?- podniósł mój podbródek ,bym spojrzała mu w oczy
- O tym że moje życie się zmieni..- no dokończ Viola!- dzięki tobie.
Zatonelam w zieleni jego oczu. Uśmiechnął się a na jego twarz wstąpiły dołeczki.
Jaki on jest cudowny!
Mickie stanął mi przed oczami. Jego czarne oczy...patrzyły tak przenikliwie...mowily do mnie "Wróć".Ukłucie w sercu dało o sobie znać. Straciłam go. Trzeba było porozmawiać. Łzy popłynęły z moich oczu.
- Wszystko będzie dobrze. Będzie dobrze. - przytulił mnie a ja swoimi łzami zamaczałam mu koszulę.
- Leon...straciłam go..straciłaaamm...- wpadłam w histerię.
*LEON*
Wpadła w histerie przez tego...tego...palanta!
Wziąłem ją na ręce i wszedłem do domu.
Jest lekka jak piórko..
Chciałem położyć ją na kanapie ale się nie zgodziła. Trzymałem ją na rękach, jak małe dziecko, tuliłem do siebie, kolyszac się i uspokajając.
- Ciii... wszystko się ułoży..cii
- Skąd wiesz?- wychrypiała.
- Bo osobiście tego dopilnuje.- powiedziałem pewnie.
Spojrzała na mnie. Otaksowałem wzrokiem jej twarz.
Te rysy twarzy..oczy jak orzeszki..malinowe, kuszące usta...
LEON! HALO!!!
Otrzezwialem. Violetta sie uspokoiła.
- Może śniadanko?
- Która godzina?
- 7.00 rano. Co chcesz na śniadanie?
- A co Pan zaproponuje?
- Hmmm...- zaniosłem ja do kuchni i posadziłem Viole na blacie a sam wziąłem się za robienie omletów.
Musimy pogadać. Za dwie godziny musimy być w Studio.
- Od dzisiaj trzymasz się blisko mnie. I cokolwiek by Diego nie mówił nie słuchaj go. Jak coś, to jestem. - chwyciłem ją za rękę. Dalem jej chwile. Po minucie przytaknela głową.
Teraz ta najgorsza kwestia..
- Viola...- podniosła swój wzrok na mnie. Nie wiem czy go wytrzymam..- widzę ze tęsknisz za Mickie'm . Pogadajcie. To wszystko przez emocje z pomocą Diega..
- Ale Leon...
- tak?- odpowiedziałem.
Zapadła cisza.
Wpadła w histerie przez tego...tego...palanta!
Wziąłem ją na ręce i wszedłem do domu.
Jest lekka jak piórko..
Chciałem położyć ją na kanapie ale się nie zgodziła. Trzymałem ją na rękach, jak małe dziecko, tuliłem do siebie, kolyszac się i uspokajając.
- Ciii... wszystko się ułoży..cii
- Skąd wiesz?- wychrypiała.
- Bo osobiście tego dopilnuje.- powiedziałem pewnie.
Spojrzała na mnie. Otaksowałem wzrokiem jej twarz.
Te rysy twarzy..oczy jak orzeszki..malinowe, kuszące usta...
LEON! HALO!!!
Otrzezwialem. Violetta sie uspokoiła.
- Może śniadanko?
- Która godzina?
- 7.00 rano. Co chcesz na śniadanie?
- A co Pan zaproponuje?
- Hmmm...- zaniosłem ja do kuchni i posadziłem Viole na blacie a sam wziąłem się za robienie omletów.
Musimy pogadać. Za dwie godziny musimy być w Studio.
- Od dzisiaj trzymasz się blisko mnie. I cokolwiek by Diego nie mówił nie słuchaj go. Jak coś, to jestem. - chwyciłem ją za rękę. Dalem jej chwile. Po minucie przytaknela głową.
Teraz ta najgorsza kwestia..
- Viola...- podniosła swój wzrok na mnie. Nie wiem czy go wytrzymam..- widzę ze tęsknisz za Mickie'm . Pogadajcie. To wszystko przez emocje z pomocą Diega..
- Ale Leon...
- tak?- odpowiedziałem.
Zapadła cisza.
*VIOLETTA*
Zapadła cisza. Staram się znaleźć jakiś powód ale nie go ma..
- Masz rację. - wyznałam cicho.- Masz całkowitą rację. To moja wina. Przez emocje...znów jesteśmy w trudnej sytuacji. Przeze mnie, znów masz mnie na głowie a ja znów...straciłam osobę,
w której jestem zakochana. Mogłam porozmawiać, wysłuchać, wytłumaczyć a wszystko spieprzyłam!
Zapadła cisza. Staram się znaleźć jakiś powód ale nie go ma..
- Masz rację. - wyznałam cicho.- Masz całkowitą rację. To moja wina. Przez emocje...znów jesteśmy w trudnej sytuacji. Przeze mnie, znów masz mnie na głowie a ja znów...straciłam osobę,
w której jestem zakochana. Mogłam porozmawiać, wysłuchać, wytłumaczyć a wszystko spieprzyłam!
Uderzyłam pięścią w blat aż podskoczyły talerze. Byłam wściekła. Zeskoczyłam z blatu i podeszłam do okna.
- Wszystko!- waliłam pięściami w parapet bez opamiętania. Wpadłam w szał. Chciałam jakkolwiek wyładować swoje emocje. - W.S.Z.Y.S.T.K.O!!!
- Viola, spokojnie. - objął mnie ramionami i probowal uspokoić. Dalej się szarpałam. Nie byłam do końca świadoma co robię. Nagle poczułam mocny ścisk. Leon przycisnal mnie do siebie i nie puszczał. Poczułam ten zapach..to ciepło...powoli zaczęłam się uspokajać a szał ustąpił miejsca moim lzom.
~~~~~~~~~
Chciałam Was jeszcze trochę przycisnąć ale emocje po wczorajszym rozdziale Nikoli ( <333) i po przeczytaniu waszych zajebistych komentarzy jeszcze nie opadły. Nadal tam gdzieś siedzą, a ja wzruszona siedzę myślę i dochcodzę do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie ryczeć.
Kocham Was! <3
Ale ponieważ ułatwiam, macie zadanie bojowe---->7 < komentarzy musicie napisać. Radzę się pospieszyć bo rozdział 20 jest naprawdę zajebisty (przynajmniej według mnie) i chciałabym go już opublikować!
Ti amo <3
Romantyczna ;**
http://opowiadanialeonivilu.blogspot.com--------> zapraszam do Mańki Verdas! ;*
http:/violettameganleon.blogspot.com-----> Moja Nikusia czeka!Zwłaszcza na komcie! <333
- Wszystko!- waliłam pięściami w parapet bez opamiętania. Wpadłam w szał. Chciałam jakkolwiek wyładować swoje emocje. - W.S.Z.Y.S.T.K.O!!!
- Viola, spokojnie. - objął mnie ramionami i probowal uspokoić. Dalej się szarpałam. Nie byłam do końca świadoma co robię. Nagle poczułam mocny ścisk. Leon przycisnal mnie do siebie i nie puszczał. Poczułam ten zapach..to ciepło...powoli zaczęłam się uspokajać a szał ustąpił miejsca moim lzom.
~~~~~~~~~
Chciałam Was jeszcze trochę przycisnąć ale emocje po wczorajszym rozdziale Nikoli ( <333) i po przeczytaniu waszych zajebistych komentarzy jeszcze nie opadły. Nadal tam gdzieś siedzą, a ja wzruszona siedzę myślę i dochcodzę do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie ryczeć.
Kocham Was! <3
Ale ponieważ ułatwiam, macie zadanie bojowe---->7 < komentarzy musicie napisać. Radzę się pospieszyć bo rozdział 20 jest naprawdę zajebisty (przynajmniej według mnie) i chciałabym go już opublikować!
Ti amo <3
Romantyczna ;**
http://opowiadanialeonivilu.blogspot.com--------> zapraszam do Mańki Verdas! ;*
http:/violettameganleon.blogspot.com-----> Moja Nikusia czeka!Zwłaszcza na komcie! <333
Super.mega :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Cudo <3
OdpowiedzUsuńTyle emocji w tym rozdziale.
Uwielbiam twój styl pisania.
Najbardziej urzekasz mnie kiedy piszesz jak Leon kojąco działa na Vilu.
To jest cudowne. ;*
Kiedy oni zrozumieją że nie potrafią bez siebie żyć!
Ale mi narobiłaś ochoty na 20 rozdział.
Teraz będę wchodzić na bloga co 5 minut. Już nie mogę sie doczekać.
Wspanialy rozdział. Przyjemnie się go czyta.
Aż brakuje mi słów by wyrazić swój zachwyt tym rozdziałem .;*
Nir mogę doczekać sie nexta. ;*
Te amo
Madzia <3
Zajmuję <3
OdpowiedzUsuńA teraz Nikola napiszę najdłuższy w swoim życiu komentarz!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo na niego zasługujesz! ;*
To od czego by tu zacząć ...
Od początku! xd (wjem, kapke wydłużam xd)
Twój wspaniały ma już 19 rozdziałów, do dzisiaj pamiętam pierwszy, kiedy to przeczytałam go i od razu miałam ochote na więcej , świadczy to o tym jak bardzo wciagasz ludzi do czytania tego co piszesz, dzielisz się swoim talentem i pasją. A teraz ? Teraz po blisko 20 rozdziałach, każdy z nich wzrusza i pokazuje ile dla człowieka znaczy przyjaciel, przełamujesz stereotyp, że przyjaźń damsko męska nie istnieje. Pokazujesz czym jest przyjaźń, ile można się nacierpieć gdy stracisz przyjaciela, że nikt nie jest w stanie zniszczyć waszej przyjaźni ... uczysz w ten sposób jak kochać, jak kochać przyjaciela, jak o niego dbać i się troszczyć, za co bardzo Ci dziękuję bo ta umiejętność jest w życiu bardzo ważna.
Dziękuję Ci także, że chcesz pisać, że masz ochotę dzielić się tym wielgaśnym talentem, że jesteś, że sie uśmiechasz, że ćwiczyć pisanie, rozwijasz się a potem pokazujesz nam efekty. Dziękuję, że pomagasz nam w życiu przekazując różne wartości przez pisanie, że pozwalasz miło spędzić czas przed komputerem wstawiając nam rozdziały, dziękuję, że się angażujesz, że się nie poddajesz!
Dziękuję, że jesteś! <3
Kocham Cie mocno mocno! ;*
Wyszedł kapke krótki, ale nie można pisać opinii na siłe, napisałam co chciałam, co leżało mi na sercu, jeszcze raz Ci dziekuję! <3
genialny <3
OdpowiedzUsuńHejoł ;d
OdpowiedzUsuńRozdział boski <3
Leonetta <3
Leon ją uspokaja ;d
Obserwuję bloga ;d
Czekam na nexcik ;d
I zapraszam do siebie ;d
http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/
Pozdrawiam ;d
Caroline Blanco :3
Nie dziękuj za mój poprzedni komentarz ;*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał ;3
Ale to Twój rozdział był piękny ♥
Cieszę się, że napisałaś ♥
Ale napisz jeszcze raz ;*
A co do tego rozdziału:
Znowu utwierdzasz w przekonaniu, że masz wielki talent ♥
Rozdział cudowny ♥
Wzruszający, piękny, wspaniały ♥
Kocham ♥____-♥
To jak Leoś Vilu pociesza ♥
Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥ Ja chcę LEONETTĘ! ♥
Będzie prawda? ;3
Czekam niecierpliwie ♥
Na nią i na nexta ♥
Całuję i pozdrawiam ;*
/Katarina