Rozdział dedykuje wam wszystkim <3 Szczególnie tym, którzy komentują ^>^
- Kacper Blanco
- Nikola Matuszyńska
- Mańka Verdas
- Mgda Piątkowska
- emi blanco
- Pingwinek Luke'a
- Katarina Verdas
- Viola Castillo
Dziękuję za odwagę do wyrażenia swojej opinii <3
Ti amo!! <3 <3 <3
*MICKIE*
Za chwilę mnie szlag trafi. Stoi za nią, non stop obejmuje i to jeszcze przy tym kolesiu. To chyba MOJA DZIEWCZYNA? Co tu się wyprawia? Kim jest ten brunet na którego widok Viola się chwieje?
- Kopę lat! Gdzie zniknęłaś na ten czas, księżniczko?
KSIĘŻNICZKO?!
Milczenie.
- Oj no Leoś, puść ją. Dała się? Poderwałeś ją?
- Nic ci do tego. I nie. A teraz możesz już iść.
Leon wciąż ją trzymał przy sobie. Miałem ochotę się na niego rzucić ale z tym gościem to jakaś większa historia. A jakby ten facet pomógł mi troszkę zniszczyć Leosia?
- Haha. Leoś jak zwykle przezabawny.- niespodziewanie odwrócił się do mnie- Ciebie nie znam. Kim jesteś? Nie pasujesz do tej oto dwójki.
- Mickie. CHŁOPAK Violi.
- Chłopak? Ohoho. To chwila moment. Co ona robi w objęciach tego..tego..podrywacza?
Zawsze wiedziałem że z nim jest coś nie tak.
- Dobre pytanie. Sam nie wiem. Zapytajmy się.
Zauważyłem Lare. Stała i przesłuchiwała sie.
- Czekaj, czy tam nie stoi twoja dziewczyna Leon? Ooopsie, jak to wygląda..
- Kacper Blanco
- Nikola Matuszyńska
- Mańka Verdas
- Mgda Piątkowska
- emi blanco
- Pingwinek Luke'a
- Katarina Verdas
- Viola Castillo
Dziękuję za odwagę do wyrażenia swojej opinii <3
Ti amo!! <3 <3 <3
*MICKIE*
Za chwilę mnie szlag trafi. Stoi za nią, non stop obejmuje i to jeszcze przy tym kolesiu. To chyba MOJA DZIEWCZYNA? Co tu się wyprawia? Kim jest ten brunet na którego widok Viola się chwieje?
- Kopę lat! Gdzie zniknęłaś na ten czas, księżniczko?
KSIĘŻNICZKO?!
Milczenie.
- Oj no Leoś, puść ją. Dała się? Poderwałeś ją?
- Nic ci do tego. I nie. A teraz możesz już iść.
Leon wciąż ją trzymał przy sobie. Miałem ochotę się na niego rzucić ale z tym gościem to jakaś większa historia. A jakby ten facet pomógł mi troszkę zniszczyć Leosia?
- Haha. Leoś jak zwykle przezabawny.- niespodziewanie odwrócił się do mnie- Ciebie nie znam. Kim jesteś? Nie pasujesz do tej oto dwójki.
- Mickie. CHŁOPAK Violi.
- Chłopak? Ohoho. To chwila moment. Co ona robi w objęciach tego..tego..podrywacza?
Zawsze wiedziałem że z nim jest coś nie tak.
- Dobre pytanie. Sam nie wiem. Zapytajmy się.
Zauważyłem Lare. Stała i przesłuchiwała sie.
- Czekaj, czy tam nie stoi twoja dziewczyna Leon? Ooopsie, jak to wygląda..
*VIOLETTA*
Leon , gdy to usłyszał, obrócił się i zamarł. Lara uciekła, a ten wyglądał jak milion rozbitych kawałków..
Koniec tego dobrego!
Przyciągnęłam go do siebie. Złapałam jego twarz w swoje ręce.
- Leć za nią. Nie pozwól by popełniła taki sam błąd jak ja.- pocałowałam go w czoło i uśmiechnęłam się lekko.
Wyglądał na zaskoczonego. Uwielbiam kiedy sie o mnie troszczy, ale przeze mnie nie może stracić wszystkiego.
Posłałam mu spojrzenie " Idź. Dam sobie radę". Odwrócił się i pobiegł za Lara.
A ja odwróciłam się do dwóch idiotów. Oboje zaskoczeni. Obojgu strzeliłam z liścia.
- Kretyni!- fuknęłam i odwróciłam się by wyjść z budynku. Lecz w ostatniej chwili odezwałam sie do Mickie'go
- Chyba wiesz co to oznacza?- rzekłam zalotnie. Jakoś tak wyszło. Prosto. Opuściłam budynek i skierowałam sie do parku. Pałętałam sie bez celu przez kilka godzin. Przy wejściu do parku, pojawił się cień bólu. Skończyłam związek z facetem z którym tak chciałam być. Ale dlaczego sie tak zachował? Dlaczego stanął po stronie Diego? Leon. Cholerna zazdrość. A może tak będzie lepiej? Ale Ja go przecież kocham..
Pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku.
Danie Diego z liścia było niebezpiecznym posunięciem. Jest nieobliczalny. A zresztą Wszystko jedno. I tak straciłam wszystko. YOLO.
Szłam tak parkiem, towarzyszyły mi tylko moje myśli. Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiło syie ciemno. Ale Nie bałam się. Nagle ktos objął mnie od tyłu i mocno przytulił. Poczułam ten zapach, zamknęłam oczy i momentalnie sie rozluźniłam. Dopiero teraz zauważyłam że gdzieś dalej grała uliczna orkiestra. Leon zaczął się kołysać w rytm muzyki. Mogłabym tak wiecznie. Kolysalismy sie tak bardzo długo. Było tak przyjemnie. Nie odrywał się ode mnie, ocieplał mnie swoim ciałem i narkotyzował swoim zapachem.
- Dziękuję- szepnął.
- Ale za co?- zapytałam.
Obrócił mnie do siebie.
- Za to że kazałaś mi biec za Lara. Uratowałaś mnie.
- Leon, cos juz ustaliliśmy.
- Tak wiem, nie dziękujemy i nie przepraszamy. Ale ja chcę. Sprawia mi to przyjemność.
- a ja dziękuję ze uratowałeś mnie przed upadkiem.
Usmiechneliśmy się do siebie. Staliśmy pod latarnią i dokładnie widziałam jego oczy. Te śliczne szmaragdy..
- Mam nadzieję ze cię nie przestraszyłem ?
- Nie. Rób tak częściej- uśmiechnęłam się do niego nieśmiało.
- Nie omieszkam. Mogę?- zapytał, patrząc na mnie.
- Zawsze.- objął mnie w talii i przyciągnął do siebie. Glowe oparl na mojej. Czułam się tak bezpiecznie.
Patrzyliśmy na miasto stojąc na wzniesieniu w parku, przytuleni do siebie.
- Tylko przy tobie czuję się naprawdę bezpiecznie.
Leon , gdy to usłyszał, obrócił się i zamarł. Lara uciekła, a ten wyglądał jak milion rozbitych kawałków..
Koniec tego dobrego!
Przyciągnęłam go do siebie. Złapałam jego twarz w swoje ręce.
- Leć za nią. Nie pozwól by popełniła taki sam błąd jak ja.- pocałowałam go w czoło i uśmiechnęłam się lekko.
Wyglądał na zaskoczonego. Uwielbiam kiedy sie o mnie troszczy, ale przeze mnie nie może stracić wszystkiego.
Posłałam mu spojrzenie " Idź. Dam sobie radę". Odwrócił się i pobiegł za Lara.
A ja odwróciłam się do dwóch idiotów. Oboje zaskoczeni. Obojgu strzeliłam z liścia.
- Kretyni!- fuknęłam i odwróciłam się by wyjść z budynku. Lecz w ostatniej chwili odezwałam sie do Mickie'go
- Chyba wiesz co to oznacza?- rzekłam zalotnie. Jakoś tak wyszło. Prosto. Opuściłam budynek i skierowałam sie do parku. Pałętałam sie bez celu przez kilka godzin. Przy wejściu do parku, pojawił się cień bólu. Skończyłam związek z facetem z którym tak chciałam być. Ale dlaczego sie tak zachował? Dlaczego stanął po stronie Diego? Leon. Cholerna zazdrość. A może tak będzie lepiej? Ale Ja go przecież kocham..
Pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku.
Danie Diego z liścia było niebezpiecznym posunięciem. Jest nieobliczalny. A zresztą Wszystko jedno. I tak straciłam wszystko. YOLO.
Szłam tak parkiem, towarzyszyły mi tylko moje myśli. Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiło syie ciemno. Ale Nie bałam się. Nagle ktos objął mnie od tyłu i mocno przytulił. Poczułam ten zapach, zamknęłam oczy i momentalnie sie rozluźniłam. Dopiero teraz zauważyłam że gdzieś dalej grała uliczna orkiestra. Leon zaczął się kołysać w rytm muzyki. Mogłabym tak wiecznie. Kolysalismy sie tak bardzo długo. Było tak przyjemnie. Nie odrywał się ode mnie, ocieplał mnie swoim ciałem i narkotyzował swoim zapachem.
- Dziękuję- szepnął.
- Ale za co?- zapytałam.
Obrócił mnie do siebie.
- Za to że kazałaś mi biec za Lara. Uratowałaś mnie.
- Leon, cos juz ustaliliśmy.
- Tak wiem, nie dziękujemy i nie przepraszamy. Ale ja chcę. Sprawia mi to przyjemność.
- a ja dziękuję ze uratowałeś mnie przed upadkiem.
Usmiechneliśmy się do siebie. Staliśmy pod latarnią i dokładnie widziałam jego oczy. Te śliczne szmaragdy..
- Mam nadzieję ze cię nie przestraszyłem ?
- Nie. Rób tak częściej- uśmiechnęłam się do niego nieśmiało.
- Nie omieszkam. Mogę?- zapytał, patrząc na mnie.
- Zawsze.- objął mnie w talii i przyciągnął do siebie. Glowe oparl na mojej. Czułam się tak bezpiecznie.
Patrzyliśmy na miasto stojąc na wzniesieniu w parku, przytuleni do siebie.
- Tylko przy tobie czuję się naprawdę bezpiecznie.
~~~~~~~~~~~~~
Hej hej! Jak się podoba? Bo mi bardzo, w końcu jestem romantyczna a tu tak magicznie c; Co nie Kacper?
Czekam na komentarze!
Całuski ;**
Romantyczna ;*
Hej hej! Jak się podoba? Bo mi bardzo, w końcu jestem romantyczna a tu tak magicznie c; Co nie Kacper?
Czekam na komentarze!
Całuski ;**
Romantyczna ;*
Prawda !!! Tak romantycznie ! heh <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak każdy <3
Twój Kacper <3
PS.jak tam zdrówko?
PS2. Dziękuję za dedyk słodkaa <3 <3 <3
UsuńDziękuję <3
UsuńPrzeliczyłam się, leżę w łóżku, nudząc się ;c
Dziękuję za troskę ;*
Najsłodszy slodziak po słońcem <3 <3 <3
Te quiero <333333
Twoja Romantyczna ;**
Aaa więc nie poszłaś do szkoły to chyba nawet lepiej bo być jeszcze bardziej zachorowała <3
UsuńTy jesteś najsłodsza <3
Twój Kacper <3
Te quiero Te quiero !!! ♥
♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
UsuńNieeeee. Ty! Slodziasny slodziaku !
Te quiero!!
Twoja <3333
Niesamowity :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSupersupersupersupersupersuper!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa kiedyyyyyyy Leonettaaaaaaaaaaaa?! Ja chcę Leonetteeeeeeee! Iii mi ooodbiiija:) haha. Ekhm..., więc dzięki za komentarz na moim blogu!!!! Jesteś taaaka slodziasna!!!:***** Całusy!!:)
Mańka Verdas
Każdy by chciał Leonette c;
UsuńJeszcze troszkę :D
Ja też dziękuję <3
Hahah, ty też ;******
Całuski ;**
Cudo.<3
OdpowiedzUsuńNareszcie Viola zerwała z tym frajerem. ;) Nawet nie wiesz jak się cieszę!
Kocham twojego bloga! Masz niesamowity styl pisania i ogromny talent.
To chyba mój ulubiony rozdział że wszystkich. Jest wspanialy.
Diego -.-
Do Vilu nareszcie doszło że kocha Leosia.!
Naprawdę wspanialy rozdział!
A i nie mogę doczekać sie nexta.
Po prostu cudo. <3
Widać że sie dużo przy nim napracowałaś. ;*
A i dziękuję za dedyka. ;*
Te amo
Madzia <3
PS A oczywiście że Rozdział jest romantyczny! ;*
UsuńDziękuję <3
UsuńNooo..niekoniecznie jest tak jak piszesz...
zobaczycie co bedzie dalej.
Nic nie mowie!
Ti amooo <3333
Romantyczna ;**
Dobra, jestem!
OdpowiedzUsuńMogę komentować!
Ten zacny rozdział! Ale nie tylko ...
wchodzę Sobie i czytam komentarze i co widzę ... moja Madzia sie w romansik wciąga... buuu! SPADAĆ MI OD MADZI! SHE IS MINE!
A co do rozdziału ... już Ci pisałam.
JEST WSPANIAŁY! Na prawdę! <33
Kocham twojego bloooga! <3
Ti amo mucho mucho mucho! <3
http://violettameganleon.blogspot.com/
Nikuś zazdrosna a Kacper ma rywalkę.
UsuńUuuu..Będzie ciężko.
Spokojnie, Nikola, wiesz że cię uwielbiam <3
Dziękuję za komentarz !
Ti amooo amo amo <3 <3 <3