*LEON*
- Viola, więc ja...
Nagle Violetta zaczęła się wydzierać.
- JUŻ 15:30?! TATA MNIE ZABIJE! LEON, JUŻ NIE ŻYJĘ!!- darła się bez opanowania.
- VIOLETTA! CALM DOWN!- wrzasnąłem najgłośniej jak umiałem.
Spojrzała na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
- Uspokój się i powiedz co się dzieje- popatrzyłem na nią łagodnie.
- Bo jest 15:30 a o 16 przychodzi guwernantka..mnie nie ma jeszcze w domu, tata mnie zabije!- zaczęła gestykulować.
- Viola, spokojnie- złapałem ją mocno za ramiona i patrzyłem badawczo. Wreszcie choć trochę opanowała swoje zdenerwowanie.- Mialaś być sobą tak? Postaw się tacie, nie bój się go. Czas zmienić swoje życie.
Patrzyła cały czas zdezorientowana. W jej oczach widziałem nutkę przerażenia. Bała się i to cholernie. Przytuliłem ją.
- Jestem tu i razem możemy wszystko.- usmiechnęła się do mnie- a teraz idziemy do domu.
Złapałem ją za rękę i ruszyliśmy. Po 10 minutach bylimsy na miejscu. Schyliłem się, żeby dać Violi całusa w policzek gdy nagle..
*VIOLETTA*
Leon właśnie się schylał żeby dać mi całusa, gdy nagle mój tata z hukiem otworzył drzwi.
- VIOLETTA CO TU SIĘ DZIEJE?!
Skuliłam się. Nienawidziłam, gdy tak krzyczy. Zawsze byłam grzeczna, więc unikałam takich sytuacji..Spojrzałam na Leona a ten wzrokiem jakby nadawał mi wiadomość: "Postaw się mu". Zrobiłam to.
- Tato, to jest Leon- uśmiechnęłam się do Leona- Mój przyjaciel. Leon, poznaj mojego tatę.
- Miło mi pana poznać- zwrócił się do mojego taty Leon.
Ojciec Violetty stal jak zaczarowany. Po chwili się ocknął.
- Violetta, do domu- powiedział mój rodziciel beznamiętnym głosem.
Teraz albo nigdy
Położyłam rękę na policzku Leon i złożyłam na jego drugim poliku całusa.
- Paa Leon- uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił go. Weszłam do domu razem z moim ojcem.
No to teraz awantura na całego.
- VIOLETTA CO TO BYŁO?!- darł się mój ojciec.
- Mój przyjaciel. Pierwszy w moim życiu.- ojciec stał jak słup soli.- A teraz wybacz, lecę na lekcję.
Ruszyłam do pokoju. Byłam z siebie dumna. W duchu dziękowałam Leonowi za to co zrobił. Za tę odwagę. Za to co dla mnie już zrobił. Uśmiechnięta zasiadłam przy stole i rozpoczęłam naukę.
*LEON*
Byłem dumny z Violi. Postawiła się mu.
Taka krucha..taka delikatna. Idealna dla mnie. Cieszę się że znalazłem taką przyjaciółkę jak ona. Jutro do Studio..przecież Verdas, palancie, nie umówiliście sie!
Piszę sms-a do Violi
DO: Viola ;**
Hej, nie umówiliśmy się odnośnie co do Studio. Jutro o 9 pod twoim domem? L.
OD: Viola;**
Jasne. Do zobaczenia ;**
Siedziałem w Resto i ciąglę o niej myślałem. Strasznie się cieszyłem, że ja mam. Nim sie spostrzegłem było już ciemno. Ruszyłem do domu , gdzie przebrałem się w piżamę i nim się spostrzegłem odpłynąłem do krainy Morfeusza, myśląc wciąż o Violi.
~~~~~~~~
I jak się podoba? Informuję, ze bez komentarzy nie bedzie rozdziałów!
Romantyczna ;**
Super...
OdpowiedzUsuńCzekam na next >>>
Dzięki ;*
UsuńRomantyczna ;**